Nam - zmotoryzowanym - droga do Gietrzwałdu upłynęła w poczuciu głębokiego współczucia i podziwu dla wytrwałości pątników, którym przyszło pielgrzymować w strugach deszczu, jakby cudowne źródełko nagle uznało, że lepiej będzie wytryskać z nieba a nie spod ziemi... Mokro, chłodno - ale jak dobrze być znów tak blisko miejsca, w którym objawiła się Matka Boża.
Oto garść zdjęć z dzisiejszej mszy w gietrzwałdzkim sanktuarium. Jutro W najbliższym czasie, słowo! ;-) wpis zostanie uzupełniony (15 lipca - mała aktualizacja).
Goście - bractwa rycerskie z Braniewa:
Ołtarz z cudownym obrazem Matki Bożej:
Procesja na wejście której towarzyszył śpiew "Bogurodzicy":
Celebrans - o. Krzysztof Stępowski CSsR, duszpasterz wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Warszawskiej:
Msza święta - jak słusznie przypomniano zgromadzonym wiernym, tak jeszcze 50 lat temu modlił się cały Kościół.
W kazaniu celebrans zadeklarował chęć wsparcia osób które chciałyby, by w ich parafii rozpoczęto celebracje według rytu tradycyjnego. Zachęcał do starań o to, by to, co święte dla
poprzednich pokoleń było święte i dziś. W
tym świecie pełnym zagmatwania poszukujemy głębi, ciszy, wsłuchania się w głos
Pana...
Przypomniał też słowa Matki Bożej: Odmawiajcie codziennie
różaniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz