sobota, 5 października 2013

Matka Boża Świętolipska - kazanie z 11 sierpnia

Jak człowiek nie zachowuje czujności to potem się budzi po prawie dwóch miesiącach i znajduje ot, na przykład kazanie z 11 sierpnia, które niniejszym kradnę w całości ze strony gdyńskiego przeoratu:
Matka Boża Świętolipska, 11 08 2013 r.
Drodzy Wierni!
Dzisiaj, 11 sierpnia, w archidiecezji warmińskiej obchodzi się uroczystość Matki Bożej Świętolipskiej. [Dzisiaj ku czci tego tytułu będzie Msza św. w naszej kaplice w Olsztynie.] Jest to jedno z najsławniejszych sanktuariów w Polsce, możemy więc przypomnieć sobie po krótce jego historię.
Na pograniczu Warmii (dawnego dominium biskupów warmińskich) i Mazur (dawnego terytorium Zakonu Krzyżackiego), na ziemi pradawnych Prusów, wśród lasów leży Święta Lipka, mała miejscowość na trwałe wpisana w dzieje Kościoła. W łacińskich dokumentach nazywa się ona Linda Mariana, a w niemieckich Heiligelinde. Nazwa miejscowości wzięła się od rosnącego niegdyś na pustkowiu, przy drodze łączącej Reszel z Kętrzynem, drzewa lipowego. W koronie tego rozłożystego drzewa ustawiono przed wiekami drewnianą figurkę Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus.
Zdarzyło się to kiedyś na przełomie XIV i XV wieków. W zamku kętrzyńskim, w więzieniu jakiś skazaniec oczekiwał śmierci. W nocy przed wykonaniem wyroku objawiła mu się Matka Boska i poleciła wystrugać z drewna figurkę. Skazaniec, choć nie umiał rzeźbić, zabrał się do strugania. Rano znaleziono przy nim piękną figurkę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Sędziowie uznali to za znak, że Bóg go ułaskawił, więc i oni go zwolnili. Uwolniony poszedł drogą w kierunku Reszla i postawił figurkę na przydrożnej lipie. Wkrótce figurka zaczęła słynąć cudami. Najpierw jakiś niewidomy odzyskał wzrok, później – gdy pasterz przeprowadzał tędy swoje stada – zwierzęta klękały przed lipą oddając pokłon Matce Boskiej. Gdy sława cudów rozeszła się po okolicy, mieszkańcy pobliskich miast chcieli zabrać figurkę do swego kościoła. Wprawdzie najbliższym miastem jest Reszel, ale teren, na którym stała lipa, podlegał władzy Kętrzyna. Więc w uroczystej procesji przeniesiono figurkę do kościoła parafialnego w Kętrzynie. Jednak następnego dnia była znów na swojej lipie. Przeniesiona po raz drugi, ponownie wróciła na lipę. Wobec tego postanowiono zbudować przy tej lipie kaplicę. Imitacja lipy z figurką matki Boskiej, stojąca dzisiaj naprzeciw ambony w kościele, znajduje się w przybliżeniu na tym miejscu, gdzie rosła owa dawna lipa w średniowieczu.
Zbudowano ją w ten sposób, że lipa rosła w jej środku, a szczyt drzewa wystawał ponad zadaszenie. Można sobie wyobrazić, że kaplica miała postać okalających dookoła lipę zadaszonych krużganków. Kaplicę obsługiwali księża krzyżaccy z Kętrzyna. Już w średniowieczu ustalił się zwyczaj organizowania pielgrzymek do Świętej Lipki, do której dla uzyskania odpustu i w nadziei uzdrowienia przybywali pielgrzymi nie tylko z Prus i Warmii, ale również z Mazowsza. Najstarsza wzmianka o odpustu i pielgrzymkach do tej kaplicy pochodzi z 1473 r., i to z dalekiego Płocka. Pielgrzymował tu (w 1519 r.) także ostatni wielki mistrz krzyżacki w Prusach Zakonnych Albrecht Hohenzollern: pielgrzymował on do Świętej Lipki z samego Królewca, i to pieszo i boso. Cóż z tego jednak, skoro niebawem porzucił kapłaństwo, złamał śluby zakonne i stracił wiarę katolicką. Został on władcą Prus Książęcych, pierwszego na świecie luterańskiego księstwa. Potwierdziło się niestety powiedzenie, że rzadko kiedyś pielgrzymowanie czyni kogoś świętym – oczywiście, jeśli to jest jedynie akcja zewnętrzna, bez duchu pokuty i poprawiania życia.
Wyglądało na to, że Matka Boża opuściła swe dzieci i została zwyciężona przez herezję. W 1525 wiara katolicka została zakazana w państwie pruskim, a kult świętych uznano za zabobon. Tłum protestantów z Kętrzyna obrabował i zburzył kaplicę, lipa została wycięta, a figurkę utopiono w Jeziorze Wirowym. Na miejscu kaplicy żeby odstraszyć pielgrzymów postawiono szubienicę. Pielgrzymki były odtąd zabronione pod karą śmierci. Mimo to nocami przychodzili pielgrzymi, by na tym miejscu zapalać świeczki. Taki stan trwał blisko sto lat.
W 1618 r. jednak katolicy odzyskali swobody wyznaniowe, a sekretarz króla Zygmunta III Stefan Sadorski wykupił całą Świętą Lipkę. Administracja i prawo użytkowania Świętej Lipki zostały przekazane ojcom Jezuitom. Święta Lipka została więc bastionem kontrreformacji w Polsce północnej. Wybudowano drugą kaplicę, w której umieszczono kopię obrazu Matki Boskiej Śnieżnej, której oryginał od dawna jest czczony w rzymskiej bazylice S. Maria Maggiore. (Namalował go w 1640 r. w Wilnie Bartłomiej Pens, malarz pochodzący z Belgii, a zamieszkały w Elblągu, który w 1626 r. uszedł przed Szwedami do Wilna.) Odbudowa kaplicy zapoczątkowała rozkwit sanktuarium. W Prusach i na Warmii trudno było znaleźć człowieka, który by choć raz nie przyszedł z pielgrzymką do Świętej Lipki. Do Świętej Lipki przybywali pielgrzymi z Warszawy, Wilna, Lwowa. Wśród pielgrzymów odwiedzających Świętą Lipkę znalazł się królewicz Jan Kazimierz. Licznie napływający pielgrzymi nie mieścili się w świętolipskiej kaplicy.
Kapituła warmińska domagała się od Jezuitów rozbudowy kościoła. Ale Jezuici nie mieli funduszów na budowę. Były to czasy po „potopie” szwedzkim i cała Polska była wyniszczona gospodarczo. Po ogłoszeniu budowy od razu zaczęły napływać ofiary, najpierw od proboszczów i bogatszych mieszczan z Warmii, a później także z całej Polski i Litwy. Można powiedzieć, że kościół ten jest fundacją całego narodu. Pracami budowlanymi kierował architekt wileński Jerzy Ertli, którego rodzina przybyła do Rzeczypospolitej z Tyrolu. Obraz Matki Bożej z dawnej (rozebranej) kaplicy uroczyście przeniesiono do nowego kościoła, który został konsekrowany w 1693 r. Kościół nie mieścił wszystkich pielgrzymów, dlatego wybudowano krużganek z kaplicami narożnymi. Wyposażenie wnętrza trwało ponad pięćdziesiąt lat. Ołtarz główny, ołtarze boczne, kunsztownie wykonane tabernakulum, organy, freski w kościele i w krużgankach, rzeźby w kamieniu i drewnie – to wszystko stanowi, że Święta Lipka jest „perłą baroku” polskiego.
W XVIII w. zakon Jezuitów został rozwiązany, Święta Lipka stała się zwykłą parafią. W czasach napoleońskich parafia musiała płacić kontrybucje, srebra kościelne zabrano na cele wojenne. Przez cały XIX w., tak samo jak w poprzednich wiekach, był w Świętej Lipce oprócz kaznodziei niemieckiego, także osobny kaznodzieja polski. W 1932 r. powrócili do sanktuarium Jezuici, którzy po dziś dzień opiekują się sanktuarium. W 1968 r. odbyła się, pod przewodnictwem prymasa Polski Stefana Kard. Wyszyńskiego, uroczysta koronacja obrazu Matki Bożej Świętolipskiej. Dzień koronacji, 11 sierpnia, zapoczątkował dzisiejsze święto. Niestety, w duchu posoborowego ekumenizmu, jakby zaprzeczając kontrreformacyjną historię świątyni, nadano w tym dniu obrazowi nazwę „Matki Jedności Chrześcijan”...
Nad cudownym obrazem Matki Boskiej Śnieżnej, czyli Świętolipskiej w głównym ołtarzu, wisi obraz Nawiedzenia Elżbiety przez Matką Bożą. Święto Nawiedzenia jest również głównym odpustem tego sanktuarium, Ewangelia dzisiejszej Mszy św. ku czci Matki Bożej również opowiada o tym wydarzeniu na samym początku ziemskiego życia Zbawiciela. Matka Boża była wtedy, można powiedzieć, pielgrzymką, która wędrowała do domu Elżbiety, aby otrzymać cudowne potwierdzenie tajemnicy Wcielenia Syna Bożego. Elżbieta, napełniona Duchem Św., jako świadek zewnętrzny, potwierdziła to, co Maryja usłyszała w samotności od Anioła: „Jesteś nie zwykłą niewiastą, moją miłą krewną, jesteś, o Maryjo, błogosławioną między niewiastami, matką mojego Pana, Matką Bożą”. Mamy lato, najpopularniejszy okres różnych pielgrzymek prywatnych czy grupowych. Co zrobić, żeby te pielgrzymki mieli jakiś skutek duchowy? Powinniśmy postępować podobnie do Matki Bożej – nasze wyprawy muszą być podróżami do tajemnicy Bożej, żarliwym poszukiwaniem tego nadprzyrodzonego skarbu łaski, który nam zasłużył wcielony Syn Boży i jego Matka. Celem każdej pielgrzymki musi być, można powiedzieć, to, żeby byliśmy napełnieni Duchem Świętym i żeby mogli zaśpiewać razem z Matką Bożą Magnificat: „Wielbi dusza moja Pana, bo wejrzał On na uniżenie sługa czy służebnicy swojej”. Amen.
-----

Kazanie zakończone, a na okrasę wrzucam jeszcze garść zdjęć:
Ozdobiona wotami lipa z wizerunkiem Matki Bożej w Świętej Lipce:
Ołtarz główny:
 Wizerunek Matki Bożej:


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz